Archiwum dla lipiec, 2013
Winniśmy pamięć i cześć bohaterom
Powstanie warszawskie –
bohaterski czyn przez niektórych opluwany
uroczystości…
Biuro Ochrony Rządu zablokowało przed warszawiakami pomnik Polegli-Niepokonani. Rewidowano dzieci, harcerzy, powstańców i wieńce. Ochroniarze prezydenta przepędzili nawet poczet sztandarowy Narodowych Sił Zbrojnych.
ukazał się nowy numer TS, a w nim między innymi
Tygodnik Solidarność Nr 31 (1292) 2 sierpnia 2013
Drodzy Czytelnicy
Przypadek Bogdana Borusewicza to niemal klasyka karier w III RP. Najpierw było się prominentnym działaczem Solidarności, następnie piastuje ważne stanowisko państwowe, a później już pieniądze, zaszczyty, cygara i inne uciechy życia biorą górę. Następuje zanegowanie tego „ja” z okresu Solidarności, a żeby lepiej się zasłużyć nowym mocodawcom, robi się bezpardonowy atak na dzisiejszą Solidarność, opluwa się ją, najlepiej jej lidera. Biografia takiego człowieka to typowa biografia koniukturalisty, człowieka bez charakteru, podatnego na wpływy i słabego moralnie. Można było odegrać dość istotną rolę w momencie przełomowym, tak jak to się stało w wypadku Borusewicza w sierpniu 1980 roku, a później już się potoczyło. Najważniejsze, umieć wyczuwać koniukturę, trzymać się wpływowych układów, czasem wykonywać trudne czy brudne zadania, a będzie się nagrodzonym. O Borusewiczu wyjatkowo celnie napisali działacze „S” ze Stoczni Gdańskiej: „Panie marszałku, to nie Solidarność wraz z setkami tysięcy członków się zmieniła. To pan, człowiek opływający w luksusy, pełniący najwyższe stanowiska państwowe, zmienił o 180 stopni swój sposób myślenia i rozumowania. To pan, zapomniał o 21 postulatach Solidarności do dziś wiszących nad bramą stoczni” . Na tym można byłoby zakończyć żałosną biografię Borusewicza gdyby jednak nie pewne tajemnice i grzechy z okresu heroicznego, kiedy powstawała legenda Borusewicza. Wątki, które będą z pewnością ciekawe do rozwikłania dla historyków. Więcej na ten temat w tekście Krzysztofa Świątka „Ciemna strona Borusewicza”.
Jerzy Kłosiński
Redaktor naczelny
uf … jak gorąco… “S” przypomina o obowiązkach pracodawców w czasie upałów
Jest upał – pracodawco, pamiętaj o pracownikach! Zimne napoje, przerwy w pracy czy skrócenie czasu pracy mogą przynieść ulgę, gdy przychodzi wysoka temperatura.
Premier i ministra w oślej ławce…
Premier i ministra w oślej ławce
Premier Donald Tusk i minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas zasługują, w opinii Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność, na czerwoną kartkę i miejsce w oślej ławce. Jednocześnie to wezwanie do takiego dialogu o polskiej oświacie, w którym nauczyciele będą jednym z podmiotów uważnie słuchanym przez władzę, a nie tylko przedmiotem oraz wykonawcą zarządzeń ministerstwa i władz samorządowych.
We wtorek 18 czerwca Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność zorganizowała pikietę pod siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej, zwracając uwagę na szereg negatywnych działań rządu w zakresie edukacji. – Oświata jest dobrem całego narodu, nie jest wydatkiem finansowym, ale ważną i niezbędną inwestycją w przyszłość młodego pokolenia. Nie możemy pozwolić, aby krótkowzroczne i nieprzemyślane zmiany doprowadziły do dalszego obniżenia jakości kształcenia pokoleń Polaków – mówił przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność Ryszard Proksa. Oświatowa Solidarność domaga się zwiększenia nakładów na oświatę do 5 proc. PKB i zaprzestania likwidacji szkół, także poprzez przekazywanie ich rozmaitym stowarzyszeniom i fundacjom oświatowym. Chce objęcia subwencją oświatową także przedszkoli, jak również wycofania się z pomysłu posłania 6-latków do szkół. Zdaniem „S” wyraźnie preferowany jest przez MEN niepubliczny system edukacji w Polsce, co stanowi cichą prywatyzację oświaty. Te szkoły dostają takie same pieniądze, jak samorządy, a nie obowiązuje ich sposób zatrudniania nauczycieli na podstawie Karty nauczyciela. – Nie może być zgody na bezprawie, takie jak się dzieje w przypadku szkoły w Dąbkach w gminie Darłowo – mówiła wiceprzewodnicząca oświatowej Solidarności Teresa Misiuk.