z Tygodnika Solidarność

Nr 12 (1273) 22 marca 2013

Dziewczyna z Solidarności

Właśnie się dowiedziałem, że w Warszawie umarła p. Ligia Iłłakowiczówna-Grajnert (1936–20013). Pierwszy raz na nią wpadłem na początku stanu wojennego, jako nastolatek. Pracowałem jako wolontariusz w warszawskim kościele św. Jacka, rozładowywałem ciężarówki z pomocą, przygotowywałem paczki dla więźniów i internowanych (mój ojciec siedział), a ona była w św. Marcinie, postawna, bardzo przystojna pani. To właśnie ona była główną poszkodowaną w czasie ubeckiego najścia na kościół w maju 1983 r. Stawiała się. Ubecy złamali jej rękę. Operacją kierował późniejszy poseł postkomuny Jerzy Dziewulski. Ten sam, który kilka lat potem skradzione za pomocą oscylatora miliony dolarów Bagsika i Gąsiorowskiego z Art B odeskortował na samolot, który wywiózł je z kraju. Taka to gruba kreska. Zresztą dotyczy to i internetu. Nie ma tam ani słowa o tych sprawach pod profilem gieroja Dziewulskiego – solidarnościowi internauci do roboty!  więcej

dowcip numeru