Zagrzmiało, będzie urodzaj!
Zamyślenia majowe ze św. Janem Pawłem II
przygotowane przez ks. bp. Józefa Zawitkowskiego
S o l i d a r n o ś ć
Na trasie trzeciej pielgrzymki Ojca Świętego
do Polski był Gdańsk.
A był rok 1987.
Byliśmy bardzo ciekawi,
co Ojciec Święty
powie w Gdańsku o Solidarności.
A zaczęło się to wszystko na placu Zwycięstwa
w Warszawie 1979 roku.
Niech zstąpi Duch Twój!
I zstąpił jak piorun, jak wicher. Powiał Wiatr od Morza.
Polacy się wyprostowali,
wstali z kolan.
Bóg da siłę swojemu ludowi,
Bóg swój lud ocali.
To było moralne zjednoczenie
milionów Polaków – Polska Solidarność,
a święty Papież mówił
w Gdańsku tak: Morze mówi człowiekowi
o potrzebie szukania
się nawzajem. O potrzebie spotkania się
i współpracy, o potrzebie solidarności.
Właśnie to słowo „solidarność” zostało wypowiedziane tutaj,
nad Polskim Morzem…
W imię przyszłości człowieka
i ludzkości,
trzeba było wypowiedzieć to słowo – „solidarność”.
Dziś płynie ono szeroką falą
przez świat.
I świat nie może o tym zapomnieć.
Nie może być mowy o żadnym postępie,
jeżeli w imię solidarności nie będą respektowane
prawa człowieka…
Tu, nad Bałtykiem, wypowiadam to słowo i ja:
Solidarność. Solidarność musi iść przed walką,
a nie jest to walka przeciw drugiemu,
ale o dojrzały kształt życia ludzkiego. Solidarność otworzyła bramy wolności…
Zburzyła mur berliński. Słyszałem od Was:
Nie ma wolności
bez Solidarności!
Dzisiaj wypada dopowiedzieć:
Nie ma solidarności bez miłości! A my wtedy mieliśmy nadzieję.
Diabli wszystko wzięli.
Zostały nam tylko
poszarpane sztandary,
kamienie, które drgną
i krzyże wolności w Gdańsku,
ale z nadzieją.
Ks. bp Józef Zawitkowski