Protest oświaty

Godna praca, godna płaca, czyli Siłaczka – Biedaczka. Protest oświaty

Blisko 2 tys. związkowców z oświatowej „Solidarności” protestowało wczoraj przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów przeciwko zamrożeniu płac w oświacie i całej sferze budżetowej na kolejny już 2015 r. Powodem akcji protestacyjnej był brak pozytywnej reakcji rządu RP na postulat 9 proc. podwyżki płac dla nauczycieli i innych pracowników „budżetówki”. Związkowcy domagali się także wyższych nakładów na oświatę, zaprzestania prywatyzacji szkół i łamania prawa oświatowego przez samorządy. Pikietę rozpoczęło przedstawienie protestacyjne pod tytułem „Godna praca, godna płaca, czyli Siłaczka – Biedaczka tragedia wcale nieantyczna” przygotowane przez związkowców z Lublina i Ostrowca Świętokrzyskiego.
Zamrożenie płac na przyszły rok ( a w planach rządu nawet do 2017 r.) spowoduje, że realne wynagrodzenie (jego siła nabywcza) będzie niższe niż w 2007 r. Stąd postulat NSZZ „S” o 9 proc. waloryzacji płac w 2015 r.- Jesteśmy tutaj, ponieważ zostaliśmy doprowadzeni do ostateczności – grzmiał przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Ryszard Proksa.
- Nauczyciele w Polsce mają jeden z najdłuższych czasów pracy w Europie, a są w grupie najniżej opłacanych nauczycieli w Unii Europejskiej. Statystyki europejskie, w tym raport Eurydice (europejskiej sieci informacji o edukacji) podaje, że od 2008 r. płace polskich nauczycieli realnie wzrosły o 6 proc., a nie jak podaje rząd o 40-50 proc. – podkreślił Proksa.
Podczas pikiety przewidziano złożenie petycji (tekst TUTAJ) na ręce Pani premier Ewy Kopacz, gdyż w tym dniu odbywało się posiedzenie rządu. Niestety delegację protestujących związkowców i petycję przyjął tylko wiceminister edukacji Tadeusz Sławecki.
Kończąc pikietę związkowcy zapowiedzieli, że jeszcze powrócą i nie odpuszczą spraw, o które walczą.
Rzecznik prasowy SKOiW NSZZ „Solidarność”