Archiwum dla styczeń, 2013

zapraszamy do teatru

KOMISJA UCZELNIANA NSZZ „SOLIDARNOŚĆ”

ZAPRASZA DO TEATRU NA:

NOWY

DON KICHOT

na podstawie utworów Aleksandra Fredry

10.II.2013, godz. 19.00

„ Nowy Don Kichot” jest opowieścią o życiu mężczyzny, który szuka tej jednej jedynej kobiety, tej jednej –  prawdziwej – miłości.
Wraz z bohaterem przechodzimy przez kolejne etapy jego poszukiwań.
Poznajemy ludzi, z którymi przyszło mu się zetknąć,

kobiety, które były obiektami jego westchnień.
A czy na końcu bohater powie „tak” czy „ożenić się nie mogę” pozostawmy teraz bez odpowiedzi.

Cena biletu dla członków „S” – 10 zł

Dla pozostałych – 18 zł

więcj

Z wielkim bólem i smutkiem przyjęlismy wiadomość o śmierci śp. Włodzimierza Domagalskiego, wieloletniego pracownika UMK (Wydział Sztuk Pięknych, Wydz. Prawa i Administracji), Syna naszej nieocenionej drogiej Pani Janeczki. Ś.p. Włodek po długim, skutecznym zmaganiu się z ciężką chorobą wrócił do pracy na początku 2010 roku. Po niespełna 2 latach został zwolniony… przebywał na zasiłku dla bezrobotnych.

Człowiek prawy, na wskroś uczciwy, miłośnik gór, maratończyk…

żegnamy Cię Drogi Włodku!

“…To pójdę tam, gdzie wiedzie szlak -  na połoniny, na niebieskie…”

********************************************************

smutna rocznica…

Zamordowany 29 stycznia 1989 roku

Młody wikary, ks. Stanisław Suchowolec nie wiedział, że już nazajutrz po uroczystościach żałobnych ks. Jerzego, bezpieka wzmogła przeciwko niemu tajne, niezgodne z prawem działania.
4 listopada 1984 roku wszczęto w WUSW w Białymstoku sprawę obiektową, numer ewidencyjny 33 0055 pod kryptonimem „Pogrzeb”.

Na kilka dni przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu, w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 r. został zamordowany ks. Stanisław Suchowolec, uczeń i przyjaciel bł. ks. Jerzego Popiełuszki, tak jak on odprawiający Msze św. za Ojczyznę – w Suchowoli, potem w Białymstoku-Dojlidach. Nie była to jedyna śmierć „okrągłostołowa”. Inną ofiarą był ks. Stefan Niedzielak (zm. 20 stycznia 1989 r.). Żadna z tych śmierci nie została wyjaśniona. Żelaznym argumentem komunistycznych „reformatorów” w rozmowach z „opozycją demokratyczną” było straszenie tajemniczymi siłami w bezpiece. Być może ofiary z księży miały służyć pokazaniu, że „opozycja” musi być „konstruktywna”.

Pierwsze śledztwo w sprawie śmierci ks. Stanisława zakończyło się „ustaleniem”, że nastąpił pożar na plebanii i zaczadzenie z powodu zepsutego grzejnika. Śledczy nie przejęli się tym, że ks. Stanisławem interesowała się SB, która generowała groźby i „ostrzeżenia” pod adresem kapłana. Po dwóch latach było nowe śledztwo. Biegli stwierdzili, że pożar na plebanii powstał z powodu podpalenia… Stało się jasne, że to była zbrodnia. Przez kogo dokonana? Śledztwo umorzono w sierpniu 1993 roku. Sprawę przejął IPN. Ustalił, że w ramach MSW działała antykościelna grupa „D” jak dezinformacja. Dysponowała nierozliczanymi środkami finansowymi, była kryta przez szefów MSW. Ci bandyci mogli zabić księży Niedzielaka i Suchowolca, skoro zabili bł. ks. Jerzego.

Oby śledztwo IPN zakończyło się sukcesem. Chodzi o prawdę i o pokazanie całemu bandyckiemu środowisku z komunistycznej bezpieki, że nie może czuć się bezpiecznie. Ma to ogromne znaczenie moralne dla życia zbiorowego Narodu Polskiego. Może powstrzymać częste dziś postawy cyniczne wobec wartości narodowych.

Piotr Szubarczyk

W 150 rocznicę Powstania Styczniowego

W 150 rocznicę Powstania Styczniowego

Aleksander Rybczyński (WWW. Hej- kto- Polak)

Niektóre fragmenty wspomnień uczestników Powstania Styczniowego czyta się, jak wielką, narodową literaturę. Warto przeczytać porywającą relację z jednej z pierwszych potyczek powstania w okolicach lasów świętokrzyskich.

“Wstępujemy na pagórek, a tu, jak okiem sięgnąć, błyszczą bagnety moskiewskie. Chmara ich na przełaj sunie na nas, a z drugiej strony już kozacy rozsypali się i z karabinów strzelają do nas z zamiarem widocznym wstrzymania naszego pochodu. Już kule świszczą i furczą, lecz jeszcze nas nie rażą. Rozsypaliśmy się w tyralierkę i na strzały odpowiadamy ciągle, zarazem posuwamy się naprzód – to samo czynią nasza kawalerya, ciągle ku kozakom szle kule.

Wtedy zoczyliśmy, że dragoni moskiewscy sformowali się i całym pędem na nas, a właściwie na naszą konnicę walą, aby jej czasu nie zostawić do przygotowania i zebrania się na przyjęcie tego ataku. Atoli nasi w jednej chwili uszykowali się i w największym porządku na spotkanie dragonów, co koń wyskoczy, z kopyta ruszyli. Już w szalonym rozpędzie są są coraz bliżej… i bliżej siebie… jeszcze kilka skoków… a straszne, zarazem imponujące zderzenie i zwarcie się nastąpiło – a w błyśnięciu i szczęku szabel chwila piekielnego zamętu! I stało się coś nadspodziewanego i cudownego prawie… Jak huragan, co wdarł się do lasu, siłą swego naporu toruje sobie drogę, kładąc drzewa z hukiem i trzaskiem jedne na drugie – tak zuchy nasi podobnym naporem złamali linię dragonów i gdy wpadli w środek, rąbiąc w prawo i w lewo szablami – jak huragan drzewa – tak oni Moskali kładli. Ci ostatni w jednej chwili rozbici, rozsypali się na wszystkie strony, prócz tych, co się na ziemię zwalili.”

(Wspomnienia z powstania 1863 roku i z życia na wygnaniu w Syberyi – spisał Konrad Zielonka, wydano we Lwowie w Bibliotece Macierzy Polskiej, 1913)

Te piękne i wzniosłe karty polskiej historii będą w tym roku, w 150 rocznicę wybuchu powstania, pobłażliwie wertowane przez prorządowe media, kwestionujące zasadność wybuchu i sens prowadzenia nierównych walk z przeważającymi siłami wroga. Narracja ta, bełkotliwie i pseudonaukowo, formułowana z podobną namolnością także przy okazji innych narodowych zrywów niepodległościowych, nie jest nawet wymysłem rodzimych sprzedawczyków. Przyszła prosto z Rosji, ojczyzny nicowania faktów i historii. Czytam właśnie “Korespondencję dotyczącą Powstania w Polsce w 1863 roku” zaprezentowaną w obu Izbach Parlamentu Jej Królewskiej Mości w 1863 i opublikowaną drukiem przez londyńską oficynę. Księga jest zbiorem korespondencji urzędników królewskich, wyborem artykułów prasowych, dekretów i innych dokumentów, dotyczących powstania i losu Polski. Zasługuje na dokładną lekturę i osobną analizę!

Dzisiaj chcę tylko zwrócić uwagę na mały akapit, przedruk z wydawanego w języku francuskim w Petersburgu, pod skrzydłami Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, pisma “Journal de St.-Pétersbourg” Przedstawia ono “Priwislianskij kraj”, jako siedzibę wywrotowych sił w Europie gdzie “emocje patriotyczne i przekonania religijne” sprowadziły część populacji na manowce. Tę populację, duchowi, dziewiętnastowieczni ojcowie dominującego trendu współczesnych polskich mediów nazywają “mało oświeconą”, kultywującą najgorsze tradycje “średniowiecza”. To właśnie w Petersburgu, sto pięćdziesiąt lat temu, zaczęto walić w bęben, w rytm którego nazywa się dzisiaj polskich patriotów “ciemnogrodem”!

Już ponad dwa lata przed wybuchem powstania policja rozpoczęła inwigilację ludności. Szpicle i donosiciele dostarczali informacji na temat patriotycznie zorientowanej części społeczeństwa. Tak zgromadzoną listę carscy namiestnicy postanowili wykorzystać, ogłaszając “brankę” do wojska sprawnych mężczyzn i młodzieńców, podejrzanych o niepodległościowe sympatie. Służba w rosyjskim wojsku trwała dwadzieścia lat i trudno było liczyć, by wielu “zwerbowanych” nieszczęśników powróciło kiedykolwiek do domu. Ten bezwzględny manewr był bezpośrednią przyczyną wybuchu rewolty. Był to jeden z licznych w naszych dziejach momentów tragicznej sytuacji bez wyjścia. Nasi przodkowie, bohaterowie decyzji walki z bronią w ręku o godność, wolność i niepodległość ojczyzny zasługują na największy szacunek. To oni należą do powstańczych oddziałów przyzwoitych ludzi, którzy stanęli w obronie “zdradzonych o świcie”, wleczonych na wieloletnią zsyłkę, w mundurach wrogiej armii, do najdalszych kresów imperium.

W tym kontekście śmiało można powiedzieć, że historia Powstania Styczniowego ma swoją gorzką, aktualną analogię. Trudno porównywać katastrofę smoleńską do narodowego powstania, ale sposób, w jaki traktujemy poległych pod Smoleńskiem w 2010 roku definiuje wrażliwość wobec poczucia patriotycznej wspólnoty oraz umiejętność uszanowania cierpienia i ofiary, poniesionej w imię obrony suwerenności Polski. Ci, którzy “mają już dosyć Smoleńska” są zapewne zwolennikami teorii, że Polska nie może istnieć samodzielnie. Podobnie, jak niegdyś ich przodkowie chcieli spokojnie prosperować pod carskim protektoratem, tak chcą dzisiaj ułożyć sobie życie w ramach „Unii Europejskiej” bez granic, być cichymi konsumentami przemilczeń, budujących wyniszczające narodową tożsamość kłamstwo.

Po drugiej stronie jest Wielka Rodzina Smoleńska: nie tylko Rodziny ofiar, ale także wszyscy nie potrafiący pogodzić się ze zdradą, półprawdami i życiem w upokorzeniu. To właśnie oni mają moralne prawo palić w tym roku znicze na kurhanach Powstańców i modlić się o wolność Polski w kościołach, niegdyś zamykanych pod strażą rosyjskich bagnetów, a dzisiaj plugawionych i ośmieszanych antykatolicką propagandą.

zobacz także

Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 5 października 2011

Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 5 października 2011 r. w sprawie warunków wynagradzania za pracę i przyznawania innych świadczeń związanych z pracą dla pracowników zatrudnionych w uczelni publicznej

rozporzadzenie-ministra-nauki-5-pazdziernika-2011

“Nie można zdradzić ewangelii” - Arcybiskup prawdy

abp. Ignacy Tokarczuk, Mariusz Krzysztofiński

Nie można zdradzić Ewangelii

Rozmowy z abp. Ignacym Tokarczukiem

Wydawnictwo: Instytut Pamięci Narodowej, IPN
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 176 s.
Oprawa: twarda

Nie można zdradzić Ewangelii. Rozmowy z abp. Ignacym Tokarczukiem . Rozmawiał, wstępem i przypisami opatrzył Mariusz Krzysztofiński

Książka ukazuje drogę życiową abp. Ignacego Tokarczuka, począwszy od rodzinnych Łubianek Wyższych aż po okres posługi biskupiej w Przemyślu i kres komunizmu. Wśród kwestii poruszonych w rozmowach są zagadnienia niezwykle istotne dla dwudziestowiecznych dziejów Polski, a dotyczące antykomunistycznej postawy Księdza Arcybiskupa, jego związków z działaczami opozycji demokratycznej, wreszcie spotkań i rozmów z Ojcem Świętym bł. Janem Pawłem II i bł. ks. Jerzym Popiełuszką

więcej mp3

Jest możliwość zakupu książki w cenie ok. 14 zł przy większym zamówieniu w Wydawnictwie Instytutu Pamięci Narodowej IPN Zapisy chętnych – biuro „S” – Rektorat pok. 607 (prosimy o szybką decyzję)

Nie wolno nam zapomnieć - Rozmowa z Antonim Krauzem

Nie wolno nam zapomnieć - Rozmowa z Antonim Krauzem

Rozmowa z Antonim Krauzem, reżyserem, który pracuje nad filmem o Smoleńsku

Mam dowody w postaci wpłat pieniędzy napływających z całego świata, że liczba potencjalnych widzów filmu o Smoleńsku jest ogromna. Nawet gdybym próbował się wycofać z mojego pomysłu, nie mam już odwrotu. Muszę zrobić ten film dla ludzi, którzy powierzyli mi to zadanie. Nie interesują mnie ich poglądy polityczne ani czy wierzą w oficjalną wersję katastrofy. Muszę tylko wykazać determinację w poszukiwaniu prawdy – z Antonim Krauzem, reżyserem pracującym nad filmem o katastrofie smoleńskiej rozmawia Ewa Zarzycka.

Wywiad dla „Tygodnika Solidarność” jest ostatnim, jakiego udzielam przed premierą filmu „Smoleńsk 2010”. Już nie będę rozmawiał z prasą

więcej….

Antoni Krauze o filmie SMOLEŃSK: Zrobię ten film!

Wszelkie informacje a także numer konta, na którym zbierane są środki na produkcję filmu „Smoleńsk” można znaleźć na stronie internetowej