Wrocław - 2007 Wrażenia z wycieczki po Dolnym Śląsku
Raduje się serce, raduje się dusza Kiedy Solidarność na wycieczkę rusza!
30 kwietnia 2007 roku, w poniedziałek rano, w zimny, słoneczny poranek, ruszyliśmy
na wycieczkę szlakiem do Wrocławia i na Dolny Śląsk a po drodze Leszna zwiedzanie i kościoła pod wezwaniem Krzyża św. ze zboru Braci Czeskich
na katolicki w XVII wieku w pięknym klasycystycznym i barokowym stylu przerobionego, podziwianie. Perełkę baroku
wielkopolskiego w kosciele Farnym św. Mikołaja też podziwiali i nad rodami Leszczyńskich i Sułkowskich historycznie podumali.
W Rydzynie zespół zamkowo pałacowy w zachwyt nas wprowadził! To tutaj dwukrotny
król Polski Stanisław Leszczyński społeczne reformy i nowoczesne szkolnictwo usiłował zaprowadzić. Różne figle historia
płata i słabości ludzkie obnaża! Król schował się we Francji, gdzie córkę za Ludwika XV za mąż wydał a w pięknym pałacu ród Sasów w polowaniach rozmiłowany,
przez długie lata w osobie króla Augusta II przebywał. W dwudziestoleciu międzywojennym było tu słynne
Gimnazjum i Liceum im. Sułkowskich gdzie dyscyplina i wysoki poziom nauczania gwarantował światowe sukcesy jego wychowania!.
Z bijącym sercem do św. Jadwigi Śląskiej w pięknym sanktuarium w trzebnicy w pielgrzymkowym nastroju
podążali, a tam znakomity przewodnik, brat Marcin Salwatorianin nas powitał i tak ozywił postać Świętej, że Jej heroiczne życie i skomplikowane
dzieje niemiecko-polskiego średniowiecza, przed naszymi oczyma jak kwiat rozkwitał! Nazwa miejscowości od trzebienia puszczy pochodzi i mroki średniowiecza
przywodzi. Bazylika św. Bartłomieja przebudowana na przełomie XVII i XVIII w. budzi podziw dla barokowego przepychu
a w podziemiach, w stylu późnoromańskim najstarsza część kościoła, która dzieje Henryka I Brodatego, św, Jadwigi i Piastów, dokładnie przywołała.
Odmówiliśmy modlitwę przy imponującym, barokowym sarkofagu św. Jadwigi i ze wzruszeniem błogosławieństwo relikwiarzem z czaszką Świętej przyjęliśmy.
1 maja od Panoramy Racławickiej zwiedzanie pięknego Wrocławia zaczynamy i jedyne
w swoim rodzaju dzieło malarstwa batalistycznego podziwiamy. Historia samego obrazu jest wielce burzliwa, kiedy ze Lwowa do Wrocławia przez
zawieruchę wojenną i perturbacje komunistyczne, przybywa.Przed naszymi oczami ożyli patrioci i bohaterowie z Tadeuszem Kościuszką
na czele. Mozna się z tego niezwykłego malowidła nauczyć wiele! Z wieży gotyckiej katedry piękno Wrocławia kontemplowali i
burzliwe losy miasta poznawali.
W ogrodach - Botanicznym i Japońskim, pięknem swiata roślin zauroczeni, dumaliśmy nad
miejscem człowieka na ziemi! W uszach brzmiała piosenka ... mkną po szynach niebieskie tramwaje po stu mostach
po stu mostach, wśród zieleni, placów i ulic..., bo
Wrocław ma rozmach prawdziwie europejskiego miasta! Z przyjemnością
chodziliśmy różnymi uliczkami, na Taniej Jatce pomysły średniowiecznych
rzeźników i kupców nas zadziwiły a utrwalone w rzeźbach zwierzęta, całą
filozofię jedzenia na myśl przywodziły! Dalej ulicą krasnali na rynek
podążali, okazały ratusz i kamieniczki w różnych stylach oraz symbole EURO
2012 podziwiali! Hala Ludowa, pergola, fontanny i szkoła filmowa , to cacka
architektury, której nie zniszczył żaden czas ponury! Kiedyśmy się
nachodzili i wielce utrudzili, to z przyjemnością w Myśliwskiej restauracji
zasiedli i bardzo dobry obiad z apetytem zjedli!
2 maja w Środzie Śląskiej podziwiamy długi rynek ale przede
wszystkim klejnoty monarsze przypadkowo przez budowlańców odkopane,
rozgrabione i z trudem przez państwo odzyskane i w maleńkim muzeum
zdeponowane. Wśród nich zachwyt wzbudza Korona ślubna z piastowskimi
orłami, pierścień z szafirem, zapona z kameą ,wszystko z XIII i XIV wieku,
prawdziwe pożądanie wzbudziło! Trudne problemy katolików i protestantów w
ewangelickim Kościele Pokoju w Jaworze rozpoznawali i kontemplowali nad
zawiłymi drogami do Boga. Budowla to drewniana , w rok wybudowana, po wojnie
trzydziestoletniej, za miastem, z drewna , gliny, piasku i słomy ale
wewnątrz zachwyca piękno ambony , empory i malowidła o tematyce biblijnej w
stylu śląskiego malarstwa ludowego i w ewangeliczny sposób pouczającego.
Piękne krajobrazy w oknach autobusu migały i skalne organy przez naturę
wykute w bazalcie podziwiali, gdzie koncert ptaków i tajemnicze dźwięki
wysłuchali!
Na Polach Legnickich historia chwały oręża polskiego odżyła. Obcięta
głowa Henryka Pobożnego, syna Św. Jadwigi Śląskiej, hordy Mongołów w 1241r.
odstraszyła i cały chrześcijański Zachód obroniła! Bitwa przegrana ale
moralnie wygrana z bitwami pod Wiedniem z Turkami i z Cudem nad Wisłą z
bolszewikami porównywana! W miejscu gdzie z trudem żona i matka księcia
zwłoki zmasakrowane rozpoznała ,najpierw kaplica a potem imponująca,
benedyktyńska, klasztorna budowla powstała . Barokowa
fasada kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego .i Św. Jadwigi w
promieniach zachodzącego słońca wszystkich olśniła i na kolana rzuciła!
W Lubiążu Cystersi pokazali talent i prawdziwy kunszt budowniczych!
Klasztor, pałac Opata ,browar, piekarnia, szpital i zabudowania gospodarcze
a wszystko imponujące, tworzy ogromny kompleks i należy do największego tego
typu w Europie Środkowej! Przeszły po tych ziemiach huragany historii od
świetności rodów piastowskich, czeskich i austriackich do ruiny , która się
dzisiaj powoli z trudem podnosi i Bogu dzięki!
3 Maja na pamiątkę ustanowienia Konstytucji 3 Maja, Święto
narodowe w a autobusie godnie uczcili, pieśni patriotyczne śpiewali a motyw
"Witaj Maj 3 Maj, dla Polaków błogi raj' pobrzmiewał cały dzień! W majowym
nastroju w promieniach słońca na ławkach strzegomskiego marmuru zasiedli i
wiedzę o Strzegomiu tylko książkową posiedli!
Kościół Św. Barbary z synagogi żydowskiej w XIV wieku na katolicki mijali i
nad zmiennością losu się zadumali. W kościele Św. Piotra i Pawła przed Matką
Boską Strzegomską nisko się pokłonili i o błogosławieństwa prosili! A jest
Ona w budowli gotyckiej pięknej i oryginalnej, jednej z najciekawszych na
Dolnym Śląsku, gdzie na dzwonnicy znajduje się najstarszy dzwon kościelny
z 1318 roku!
Zamek w Książu swą potęgą i tajemnicą nas intryguje , zagmatwaną
historię obrazuje i losy pięknej księżnej Daisy przywołuje! Ze świetności
zamku tylko bryła została , w środku skromnie, dlatego wystawa kwiatów i
degustacja win obecnych użytkowników ratowała Przed zamkiem ludyczne kramy,
występy, tańce i śpiewanie- 3 Maja świętowanie! .
Szczawno nas z lekka rozczarowało kiedy w budynku funduszu wczasów
nas ulokowało ale wieczorne biesiadowanie, świętowanie i śpiewanie złe
wrażenie zneutralizowało!
4 maja Kościół Pokoju p. w. Świętej Trójcy w Świdnicy z zachwytem
oglądamy i protestancką Biblię pauperum podziwiamy! Budowla drewniana, 7,5
tys. .wiernych pomieścić może, na pięknej ambonie klepsydra aby nie
przedłużać kazań broń Boże! Dzięki mrówczej pracy m.in. toruńskich
konserwatorów świątynia nabiera blasku i kolorów! Muzyka Bacha wykonana na
organach w świątyni czyni nasze serca trochę lepszymi! Wokół kościoła cisy,
buki i drzewo cedrowe, peonie krzaczaste niezwykłej urody a obok nagrobne
płyty porozrzucane i zaniedbane i tutaj pytanie- kim jesteś człowiecze? Nad
Świdnicą króluje i czuwa Matka Boska Świdnicka w cudownym obrazie w katedrze
św. Stanisława i Wacława. Wieża wysoka, druga po Jasnogórskiej, to dla
Świdnicy wielka chwała! Wnętrze barokowe , kaplice w rzeźbach wyszukanych
różnym świętym poświęcone a przy Matce Boskiej Częstochowskiej orzeł z
czarną opaską bo wczasach komuny nie wolno mu było mieć korony na głowie!
Zamek obronny Bolków, bez większych strat w ludziach , szturmem
zdobyli. Z wieży pachnące, żółte łany rzepaku i umajone łąki zielone wielce
podziwiali. Dziewki, rycerzy i pajdy chleba ze smalcem zwycięskim okiem
dostrzegli. Późnym popołudniem w pijalni wód leczniczych zażywali i
zbawiennych skutków ich działania natychmiast się spodziewali, a pili;
;Mieszka, Dąbrówkę, Martę i Młynarza! A potem, po eleganckim onegdaj
deptaku ,z dumą spacerowali i niegdysiejsze czasy świetności Szczawna
wspominali.
5 maja ,w sobotę ,od samego rana do Wambierzyc zmierzamy a tam z
zachwytem polską Jerozolimę podziwiamy na Ziemi Kłodzkiej przez Daniela
Paschazjusza von Osterberga w barokowym przepychu rozbudowanej. Przed
Cudowną figurą Matki Bożej Wambierzyckiej-Królowej Rodzin nad swoimi
rodzinami dumamy i o łaski wszelakie a szczególnie o zdrowe oczy błagamy .Do
Bazyliki kamienne schody prowadzą i życie Maryi i Jezusa uzmysławiają..
Wokół Bazyliki realistyczne stacje Drogi Krzyżowej a Kajfasz w
szczególności przywołuje męki Chrystusa okropności! Słynna jest Kalwaria
Wambierzycka i Szopka, która zachwyca wszystkich od staruszka do dziecka!
800 postaci a w tym 300 się rusza za sprawą czeskiego rzemieślnika a sceny z
życia Jezusa, praca i obyczaje miejscowej ludności-to wszystko głęboko
wzrusza !
Wśród pól i na tle niewysokich gór wyłania się panorama opactwa
Cystersów w Krzeszowie. Tworzą go 3 sanktuaria: Maryjne[XIII w.] św. Józefa
[XVII]i Pasyjne w formie wielkiej Drogi Krzyżowej zbudowanej na wzór
jerozolimskiej Via Dolorosa. Fasada kościoła Najświętszej Maryi Panny
zachwyca barokowymi postaciami świętych i misternie rzeźbionymi w miedzi
kopułami!
Wielkie zdziwienie a potem zachwyt zrobiły na nas ' Smutki i radości św.
Józefa"
przez znakomitego malarza Wilmana w oryginalny sposób przedstawione. Malarz
kochał życie , więc często Opat z karczmy Go wyciągał i do malowania
zaprzęgał! Święta Rodzina jest dlatego tak prawdziwa i wszystko co
ludzkie przeżywa.!
Piękna i ciekawa jest ta ziemia dolnośląska! Pani Przewodniczka wiele
nam pokazała i opowiedziała . Wrażenie robiły liczne krzyże pokutne wokół
Wałbrzycha usytuowane. Symbolizują one dawny system wymierzania
sprawiedliwości, wyrażony w ludowym przekonaniu, że " nie ma zbrodni bez
kary", a za każdy czyn haniebny należy odpokutować!
6 maja w niedzielę do Torunia wracamy i naszą wiedzę o pięknej
dolnośląskiej ziemi pogłębiamy. Przypominamy związki Torunia z Wrocławiem
przez postać prof. Romana Ingardena i św. Edytę Stein oraz wybitnego
matematyka prof. Hugo Steinhausa, którego aforyzmy czytane przez Brunona
sprawiały radość i budziły refleksje.
Śpiewaliśmy piosenki różnych pokoleń a młodzież dała popis najnowszych
trendów w piosence i dowcipach, bawiliśmy się więc świetnie przez
pokolenia!
Pogodę mieliśmy bardzo dobrą, słonecznie , dość ciepło i bez deszczu. W
drodze zjedliśmy suty obiad, którego sprawność podania zawdzięczamy Ani i
Janeczce, które wzięły sprawy w swoje sprawne ręce i za to bardzo serdecznie
Im dziękujemy! Na długo ta wycieczka pozostanie w naszej pamięci. Czekamy na
następne wyprawy!
Autorzy tych wrażeń są ludowi i
anonimowi
Toruń , maj 2007 roku
NSZZ Solidarność Toruń - masz wpływ na kształtowanie przyszłości